Obserwatorzy

niedziela, 23 listopada 2014

172. Słoneczna niedziela.

Dzisiejszy dzień był bardzo ładny, mimo dość niskiej temperatury. Udało mi się zrobić zdjęcia zaległym robótkom.

Czapka dla Basi -  zrobiona jakiś czas temu - noszona codziennie, ale zdjęcia dopiero teraz
włoczka Madame Tricote - Atlas, szydełko (nie pamiętam rozmiaru)


kwiatek z biedronką :)


czapka dla mnie (jeszcze bez pompona)
włóczka Drops Eskimo druty nr 5 mm (ściągacz), reszta 6 mm


czapka dla Młodego (ta zaległa)...



i powstają kolejne....:)

środa, 19 listopada 2014

171. Zimno w uszy...

Ciepło to już w tym roku było... powstają więc cały czas czapki. Kolejna dla Młodej.


To zdjęcie trochę lepiej oddaje kolor różowy. Ale tylko trochę....


Włóczka, to ta sama, z której powstał Tulipan (oprócz białej).



Czytam (a w zasadzie już skończyłam) "Co zdarzyło się w Hotelu Gold" Grzegorza Kozery. Lubię kryminały, ale ten mnie nie zachwycił. Chyba nie polecam....



Sobie też robię czapki. Starzeję się.....
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa, które zostawiacie w komentarzach!:)

środa, 29 października 2014

170. Dłubię....

Mimo przerwy w blogowaniu - nie zrobiłam sobie przerwy w robótkowaniu...
Co prawda powstają drobiazgi, ale zawsze jednak to coś.

Z tego sznura będą dwie niebieskie bransoletki



dwie w zieleniach



a czytam to:



wspólne dzierganie i czytanie u Maknety

sobota, 18 października 2014

169. Chwalę się :)

No cóż. szał gumek i nas dopadł :) Moja niespełna pięcioletnia córka też załapała bakcyla. To jej pierwsza bransoletka:



nauczyła się w kilka minut i sama ją zrobiła. Ja tylko dopięłam zapięcie i zawieszkę.
Dumna jestem !!! Mam bardzo zdolne dzieci:)

piątek, 12 września 2014

168. Środa w piątek.

Środa u Maknety. U mnie w piątek....

Robótkowo wydłużanie sweterków. Niebieski ma dłuższe rękawy o 3 paski, a w długości te paski powstały. Poprzednio był gładki.
Tulipan mniej więcej ma rękawy dłuższe o 5 cm, a długość 7-8 cm..
Ależ te dzieci rosną.....




Książkowo - dostałam od kolegi książkę o warszawskich mostach. Bardzo ciekawie wydana, dużo zdjęć, planów, rysunków...
Czasu na razie nie mam ani na robótkowanie, ani czytanie. Wiadomo - rok szkolny i przedszkolny się zaczął. Mam nadzieję, że takie zawirowanie potrwa już krótko i wszystko wróci do normy.

Bardzo sobie tego życzę :)

środa, 27 sierpnia 2014

167. Kolejna środa - dzierganie z czytaniem...

Kolejna środa u Maknety

Czapka jest już zrobiona, został tylko pompon do przyszycia. Ponieważ zrobiło się chłodno - to i włóczki już grubsze na druty wchodzą.
Robótkowo nadal w czarnym kolorze. 

Przy okazji robienia czapki wyciągnęłam wszystkie czarne włóczki i okazało się, że takich kłębków, motków po kilka gramów ( i mniejszych) mam cale mnóstwo. 
Nie mam za to żadnego swetra-kamizelki na chłodniejsze wieczory. A włóczka leży. Kombinuję więc, jak wykorzystać te resztki i zaczęłam już coś nawet dziergać. Oczywiście prosto, bez większych szaleństw.


ściągacze druty 5,5, reszta 6.

***
Kończę czytać książkę zaczętą w ubiegłym tygodniu, ale już czeka następna. 
Kolejna z serii. Tym razem - Sławomir Koper Wpływowe kobiety Drugiej Rzeczpospolitej". 

"Piękna epoka, inteligentne i piękne kobiety. Dwudziestolecie międzywojenne to prawdziwy raj dla historyka, to czasy kiedy w życiu publicznym pojawiły się wielkie indywidualności, barwne postacie, niezapomniane osobowości. Sławomir Koper kontynuuje wątek życia prywatnego elit II Rzeczypospolitej i tym razem zajął się osobami kobiet odgrywających w tych czasach znaczącą rolę.
Nie ogranicza się włącznie do osób najbardziej znanych, przypomina również panie już nieco zapomniane (Maria Morska) czy też dopiero obecnie docenione (Katarzyna Kobro). Ale przede wszystkim jest to barwna opowieść o żeńskich elitach okresu międzywojennego, z Jadwigą Beck, Zofią Nałkowską czy Marią Dąbrowską na czele.
Jak zwykle autor nie ogranicza się wyłącznie do oficjalnego wizerunku, otwarcie pisze o sprawach finansowych, problemach uczuciowych czy orientacji seksualnej swoich bohaterek. I tworzy w ten sposób intrygujący obraz zwyczajnego życia, z jego wadami i zaletami, bardzo odległy od znanego nam z dotychczasowych publikacji. Lekki język autora i jego wartka narracja są dodatkowym atutem tej książki."

środa, 20 sierpnia 2014

166. Wspólne dzierganie i czytanie.

Kolejny tydzień wyzwania u Maknety.
W końcu udało mi się wyrobić w środę , a nie w czwartek.

Skończyłam szaraka-zwyklaka.



Guzika nadal nie posiada :)
Chyba będę nosić go z rozcięciem z tyłu.

Druty nr 3 i 3,25
zużycie: niecałe 30 dag (myślę, że tak ok 27 dag). Włóczka to jakaś mieszanka z wiskozą (chyba).

***
Czytam "Książę Wiatru" Leonida Józefowicza. Dopiero zaczęłam, ale opis wydaje się być ciekawy. Taki kryminał do poczytania w pociągu.

"Kolejne spotkanie ze śledczym Putilinem, Tym razem słynny policjant musi rozwikłać zagadkę śmierci (zabójstwa? samobójstwa?) pośledniego petersburskiego literata Kamieńskiego, który pod własnym nazwiskiem bez powodzenia próbuje tworzyć ambitne i ważne dzieła, a pod pseudonimem pisze marne kryminalne książczyny. Czemu zginął – lub sam się zabił – Kamieński? Jakie znaczenie ma to, że prototypem bohatera jego kryminałów jest właśnie śledczy Putilin? Jaki związek ma jego śmierć z zabójstwem przebywającego w Petersburgu mongolskiego księcia, który sprzedał duszę diabłu? Czy istnieją naprawdę – i jaką odgrywają rolę – zwalczające się tajne stowarzyszenia: Święta Drużyna, której patronuje archanioł Michał, i palladyści biesa Bafometa? Co w tym wszystkim robi wielki pisarz rosyjski Iwan Turgieniew?…"


Powstało też kilka nowych bransoletek:




Dziewczyny zaczęły już sezon czapkowy... Chyba to nie jest zły pomysł...
Zaczęłam więc czapkę, prawdopodobnie będzie zrobiona ściągaczem do końca. Taka  smerfowa, dłuższa, do ewentualnego wywinięcia. Może z pomponem?





środa, 13 sierpnia 2014

165. Wspólne dzierganie i czytanie.

Weny do ażurów nadal nie mam, ale zwyklaka trochę podgoniłam. Góra zrobiona, rękawy też, teraz byłe do przodu, czyli do dołu - na długość. Guzika jeszcze brakuje i zastanawiam się, która strona będzie przodem :)



Czyta się nadal Joanna Chmielewska, tym razem "Wszystko czerwone". Chyba tę książkę Jej lubię najbardziej.... To trochę takie panaceum na wszystko...

wspólne dzierganie i czytanie

czwartek, 7 sierpnia 2014

164...

Czasu brak...
netu brak....
weny brak....

i z racji braku weny - nic nowego i starego (amarancik stanął w miejscu) się nie robi.
Wyciągam trupy z szafy. tym razem padło na sweterek Młodej, nie pamiętam, kiedy
zaczęłam go dziergać -rok, półtora? temu... Zostały już tylko zatrzaski do przyszycia.


A czyta się "Duch" Joanny Chmielewskiej.

czwartek, 31 lipca 2014

163. Dalej się czyta, ale mniej dzierga.

Różyk/amarancik troszkę posunął się do przodu, ale nie wiele. Robi się za to biżuteria. Lekko, łatwo i przyjemnie.





A czyta się to:


Niestety, nie wyrobiłam się wczoraj...ale staram się , naprawdę....

środa, 23 lipca 2014

162. Coś dla duszy... i dla ciała....

Nie wiem, czy na dłużej przyłączę się do zabawy u Maknety, ale spróbuję...

dzierga się i czyta - choć nie w tym samym momencie :) Dziergam najczęściej przed telewizorem, co nie znaczy, że oglądam jakiś program. u mnie raczej jest to słuchowisko.
Czytam najczęściej jadąc do pracy.




niedziela, 20 lipca 2014

161. Szarości i róże.

Sweterek skończyłam już jakiś czas temu, ale temperatura  na zewnątrz nie sprzyja noszeniu ubrań z długim rękawem. Młoda zaakceptowała kolorystykę (jest wszak odrobina różu) i mam nadzieję, że będzie noszony.


tutaj jeszcze nie do końca zszyty



Obecnie na drutach stalowe szarości dla mnie:



Taka zwykła bluzeczka, bez żadnych wzorków.

Powstają też kolejne bransoletki, ale część znalazła nowe właścicielki, zanim doczekała się zdjęć.

czwartek, 19 czerwca 2014

160. Trochę się jednak dzieje...

Nie piszę, ale coś cały czas dłubię. Nie mam czasu (albo okoliczności są niesprzyjające) do robienia zdjęć, a prac trochę się nazbierało. Na początek - biżuteria:

Rzemyki - razem z wcześniejszą bransoletką - świetnie pasują do dżinsów



wzięłam się za leżące już dłłłłuuuuuugo koraliki


kolejne rzemyki - do zrobionej wcześniej białej szydełkowej z wypustkami
 




Na drutach też coś mam - czerwona tunika (może sukienka) dla Młodej.



Dlaczego tak ciężko zrobić zdjęcia?? Zebrać się "do kupy" i obfocić co się zrobilo...  
Macie tak czasem?

pozdrawiam wieczorno-nocnie
M.

wtorek, 3 czerwca 2014

159. Błękitne niebo.

No cóż... walkę z różem przegrywam..., ale nie poddaję się.
Błękitny sweterek do letnich sukienek skończony. Modelka, zgodnie z tradycją - nie współpracuje (tak jak ja bym tego chciała ).



Pod sweterkiem ubranie oczywiście różowe. Osobiście przez Młodą wybrane.
Teraz zastanawiam się, co dalej robić. Może jakaś letnia bluzeczka dla mnie?

wtorek, 13 maja 2014

158. Pasiasty resztkowiec.

Mam dość ubrań dla dziewczynek w kolorze różowym i fioletowym!

Udało mi się nie tak dawno kupić zielone spodnie w sklepie na L. Robiąc porządek w całkiem hm... sporych różnych zapasach włóczkowych znalazłam beżową i zieloną włóczkę. Połączenie kolorystyczne pasowało mi bardzo, ale wzór nie jakoś nie przychodził mi do głowy  - pół na pół, a może grube paski?
Jednolitego też nie chciałam.
Powstał taki fajny sweterek. Robiony od dołu, wyszedł idealnie na Młodą. Chude to to, a jak na swoje 4 lata - dość wysokie.

Zdjęcie - w miarę normalne - dało się zrobić tylko jedno ). Teraz zaczęłam niebieski ażurowy sweterek.  To tak w ramach odstresowania po nieszczęsnych różach.

Tak, tak wiem, czapki wcześniej też różowe były... ale nie wszystkie :).

Pozdrawiam wszystkich, którzy do mnie jeszcze zaglądają.

Druty 4,0. ściągacze 3,5. Zużycie - ok. 20 dag.

czwartek, 8 maja 2014

157. Ciepło, ale ciągle jednak coś jest nie tak ...

Pogoda w zasadzie ładna, ale te skoki temperaturowe jakieś takie nie na miejscu...
Nie mam jakoś weny do większych projektów, więc powstają wiosenne czapki. Przy okazji wykorzystuję resztki bawełny....








Wszystkie kwiatki są odpinane, więc do wielokrotnego wykorzystania...:)

Po przeglądzie garderoby Młodej dochodzę do wniosku, że jakiś sweterek też by się przydał...