Hmm... w szafkach kuchennych szybek nadal nie ma, ale pojawiło się coś innego :) Zazdrostki - firanki.
Dłuuuugo powstawały, ale efekt - nieskromnie to powiem - bardzo mi się podoba.
Powstała też poziomkowa herbaciarka.
Środek zostawiłam surowy. Lakier - matowy, ale powoli dojrzewam do połysku. Może już następnym razem, kto wie?
Dziękuję za Wasze miłe słowa pod poprzednimi postami :)