Obserwatorzy

poniedziałek, 23 maja 2011

16. Szczęścia moje największe.




Moje Maleństwa kochane.  Młoda tylko w ten sposób dała sobie zrobić zdjęcie w nowym sweterku. Ma dziewczyna parcie na szkło... Jak widzi aparat to leci w tempie ekspresowym - sprzęt nie daje rady. To jedno z niewielu ostatnich zdjęć, które jest nieporuszone. A Młody z kolei tylko w ten sposób chce się fotografować.

Misia i królika trochę przybyło, ale chwilowo poszli w odstawkę.




NIE umiem robić tylko jednej rzeczy. Mam rozgrzebany jeden swój sweter - jeszcze zimowy. Leży, bo zabrakło mi włóczki. Jestem tym tak zniechęcona, że na razie nic dla siebie nie robię. Robię za to młodej bawełniany sweterek w stylu marynarskim, wszak urlop już nie długo.
I żeby nie było, że dla Młodego nic.. Krzyżykuję tajny projekt urodzinowy. Co to będzie, to do końca nie zdradzę, ale szukam krzyżykowych kotów, takich mniej więcej do 80 x 80 krzyżyków. Kilka już mam, ale o tym, to już w kolejnym poście. Gdzieś widziałam takiego kociaka w kubku - może ktoś ma coś w tym stylu? Proszę, poratujcie!!

Dziewczyny, baardzo Wam dziękuję za dobre słowo. Jestem już na granicy wytrzymałości. Remont wlecze się jak przysłowiowe flaki, więc każde słowo otuchy i pochwały działa na nas - mnie i męża - jak balsam. Jeszcze raz wielkie D Z I Ę K U J Ę!!!