No cóż - częściowo go rozumiem - Pan Mąż, jako główny wykonawca oczekuje pochwał i zachęt do dalszej pracy. Jako że jego zawód wykonywany jest zupełnie inny, a remont "wymógł przekwalifikowanie" - niniejszym go chwalę :)
Mężu - łazienka jest coraz piękniejsza, a Twoja praca o niebo lepsza od większości fachowców. No, to pochwaliłam, a teraz - do roboty, MARSZ!!
Oto dalszy ciąg prac łazienkowych:
Żeby nie było tylko remontowo - znalazła się zakładka mojego Synka, więc nie muszę się spieszyć z barankiem :)
Zapisałam się na candy u Czekoczyny: http://czekoczyna.blogspot.com/2011/05/candy.html
p.s. płytki w końcu dotarły!!