Szafirowy skończony, suszy się i czeka na obfocenie. W ramach porządków robótkowych wyciągam "trupy" z szafy...
Jakiś czas temu zamierzałam zrobić sobie pomarańczowy top z mieszanki bawełny z wiskozą... ale nie wyszło. Dół miał być w taki wzorek, ale przestało mi się toto podobać.
Były już prawie całe plecy..
a zostało tyle:
Robię kolejne podejście. Wersja prostsza, bez wzoru. Nic nie poradzę, ale prostota to jest to, co najbardziej lubię.
Kolor wyszedł dość blady i taki jakiś nijaki. Włóczka jest jednak trochę bardziej intensywna.
Fajny ażurek1 Jak tak patrzę na Wasze piękne dziergadełka, to wzbiera we mnie chętka, by samej sobie coś wydziergać! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w Candy. Cieszę sie ze do Ciebie trafiłam.
OdpowiedzUsuńPaczuszka wyjdzie w tym tygodniu. Przepraszam za opóźnienia ale jeszcze doszyłam mały drobiazg :)
pozdrawiam
Ewa