Obserwatorzy

czwartek, 27 grudnia 2012

96. Święta, święta...

i już po....

Za sprawą naszego "kochanego" dostawcy (głośno nie wymienię jego słynnej nazwy)- zostaliśmy pozbawieni internetu na całe święta. To tak chyba w myśl zasady, że to czas na spotkania rodzinne i abyśmy nie mieli pokusy, to nie mieliśmy netu wcale.
W związku z tym,  wszystko co chciałam przed świętami napisać, troszkę się zdezaktualizowało.

Pokażę więc tylko to, co zrobiłam. Na początek bombki:

pierwsza (poszła w świat)






i kolejne:

 








Z tych wszystkich bombek dla mnie została tylko ostatnia.... pozostałe rozdane :) ale to tylko pierwsza część. Reszta następnym razem.


piątek, 21 grudnia 2012

95. Trochę zaległości.

No cóż... muszę przyznać, że u mnie też w tym roku karczochy :) - nie mogę co prawda pokazać jeszcze zdjęć gotowych, ale kilka już  jest zrobionych. Ale to nie wszystko . Zima zagościła na dobre, więc trzeba coś dzieciom wygodnego na szyje było wydziergać. Błękitny dla mojego starszego dziecięcia, a kremowy robi się dla mojej bratanicy :)












No i oczywiście kończę Ciastka. Jest już więcej niż na zdjęciu, ale jakoś nie mogę się zmobilizować, żeby zrobić zdjęcia.


piątek, 7 grudnia 2012

94. Ciastek się robi.

Troszkę podgoniłam. Zdjęcia tradycyjnie - wieczorowe.




Jak to mówią - byle do przodu :)
A u mnie piękna zima zaczyna się robić. Ciekawe, czy śnieg utrzyma się do świąt?



niedziela, 2 grudnia 2012

93. Zimno już...

No cóż... nastąpiło to, co nieuchronne - zimno. Trzeba było młodsze dziecię zaopatrzyć w coś cieplejszego, ale żeby też można było się swobodnie bawić. Powstała więc prosta sukienka. Jej ozdobą są pomponiki :).








Do współpracy zdjęciowej dziewczę nadal nie ma zbyt wielkiej ochoty. A szkoda.
Robi się już kolejna sukienka - bordowa pasiasta. I kilka innych rzeczy mam jeszcze na drutach :)

Oczywiście też saluję. Ciastka troszkę  przybyło, ale jeszcze za mało, żeby pokazać.

niedziela, 25 listopada 2012

92. Ciastek rozpoczęty!

Święta już za miesiąc, więc najwyższy czas zabrać się za salowego pierniczka. Informuję więc Szanowne Salowiczki, że mój ciastek  doczekał się pierwszych krzyżyków.




Czyli wszystko zmierza ku końcowi (choć to dopiero początek).

sobota, 24 listopada 2012

91. Tajny projekt ukończony.

Hmm... w szafkach kuchennych szybek nadal nie ma, ale pojawiło się coś innego :) Zazdrostki - firanki.
Dłuuuugo powstawały, ale efekt - nieskromnie to powiem - bardzo mi się podoba.


  

Powstała też poziomkowa herbaciarka.
Środek zostawiłam surowy. Lakier - matowy, ale powoli dojrzewam do połysku. Może już następnym razem, kto wie?




Dziękuję za Wasze miłe słowa pod poprzednimi postami :)

sobota, 17 listopada 2012

90. Przygotowania do świąt.

Kupiłam Basi sukienkę, ale nie miałam do niej żadnego sweterka. Sukienka oczywiście już nabyta pod kątem Świąt. Wykorzystując kilka wolnych wieczorów,  powstał sweterek:



dół tyłu


i w komplecie z sukienką :)


Sukienka jest w typowo świątecznych kolorach - czerwonym i zielonym. Obszyta czarną aksamitką. Zdjęcia oczywiście robione wieczorową porą ...

I na koniec - makowa broszka.



czwartek, 8 listopada 2012

89. Skończone dłubanki.

Jak w temacie - skończyłam czarny golfiaczek. Trochę za szeroki wyszedł na górze, ale nie będę poprawiać.




I ta dam - zielona butelkowa bluzeczka. Uwielbiam ją! Jest prosta, idealnie dopasowana. Zrobię sobie jeszcze jedną, tylko muszę się zastanowić nad kolorem.




Noszę ją z czarną spódnicą i czarnym paskiem. No i oczywiście z jakąś broszką :).

czwartek, 1 listopada 2012

88. Sal Ciastek - rozpoczęty.

Kanwa wybrana, mulina też. Teraz pora na pierwsze krzyżyki.



Zaczęłam też kolejny szalo-komin. Tym razem nie dla mnie :), ale podoba mi się i chyba sobie zrobię podobny. Włóczka Atlas Madame Tricote w czerwonym kolorze.



Mam rozpoczętych jeszcze kilka innych prac, ale o tym to może następnym razem :)

niedziela, 28 października 2012

87. Dzierga się....

Nawet sporo się dzierga :)

Powstaje czarny komin




Zrobiłam też Młodej szalik do czapki. Powstała też druga kapucynka, dużo większa od poprzedniej, ale chwilowo zdjęć nie mam.

Zaczełąm też z zielonej butelkowej wełenki (mieszanka) zwykłą prostą bluzeczkę z krótkim rękawem.
Na razie jest tyle:




Oczywiście, żadne zdjęcie nie przedstawia rzeczywistego koloru.
Zaczęłam też dla mojej chrześnicy amarantowy sweterek, ale trochę mnie zastopował rozmiar - muszę dopytać, jakie wymiary ma moja prawie 6-latka :)