Miałam robić kocyk dropsa, ale jakoś nie przypadł mi do gustu... a w zasadzie to młodszemu dziecku. Zrobiłam nawet dwa pierwsze elementy, ale Młoda stwierdziła, że jej się nie podoba. Ponieważ to ma być kocyk na jej łóżko, to nie dyskutowałam.
Poszukałam w necie, zrobiłam parę kółek/kwadratów, pokazałam dziecięciu, dostałam akceptację. Powoli robię... Wykańczam posiadane zasoby.
Chyba wszystkie kolorowe kółka już mam, teraz tylko trzeba dorobić część białą (czyli zrobić z koła kwadrat), połączyć, uprać, zblokować... Pikuś....
Zabrakło mi białej bawełny.....
Czarna chusta doczekała się lepszych zdjęć.
Skończony ukośnik. To do niego miała powstać czapka (ta od pompona z posta 223.). Pompon jest, czapka nie...
wróć.... to otulacz miał powstać do czapki, nie odwrotnie.....
Czapka będzie, tylko już w następnym sezonie :). Lubię, jak mam komplet.
Otulacz powstał w ramach miesięcy tematycznych u IK - styczeń po skosie....
Włóczka: granatowa wełenka (?), resztki różowego kotka z błyskiem
Druty: 4,00 i 4,5 mm
Nie ukrywam, że w ramach porządków - nie tylko tych świątecznych - wyrabiam teraz bawełniane resztki. Taka odskocznia od mycia okien itp....
Na drutach mam dwie "kopnięte" chusty. Jedna w zasadzie jest już skończona, ale o tym już następnym razem....
haha zdanie dziecka najważniejsze:) Skąd ja to znam? Otulacz świetny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja teraz mam fazę dziergania dla Syna Młodszego - a ze jeszcze w brzuchu siedzi, to o zdanie pytam Syna Starszego... I tym sposobem mam do zrobienia dwa kocyki - w wersji mini i maxi!
OdpowiedzUsuńJa też lubię komplety ;)
OdpowiedzUsuńDzieci mają cudowną moc decydowania o tym, co i jak dla nich robimy ;)))
Chusta cudowna :)
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt:)
Na koc sporo resztek pójdzie:) A otulacz bardzo ładny i czapka będzie do niego potrzebna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń