Czapkę skończyłam :) i to byłoby na tyle z moich sukcesów. Jakieś choróbsko zaczyna mnie rozkładać. Nie mam siły na nic. Zdjęcia oczywiście "wieczorowe". Może jutro uda się zrobić jakieś w plenerze. O ile pogoda dopisze.
Mogłaby być ciut większa, ale jak na wieczorne robienie bez mierzenia - to uważam, że jest całkiem dobrze :)
Jeśli chodzi o grubość, to mimo, że włóczka puchata, czapka jest dość cienka. Taka na teraz. Na zimę trzeba będzie zrobić nową...
Wzór to oczywiście capucine.
Fajna czapka a kolorki muszę przyznać fantastycznie dobrane :)
OdpowiedzUsuń