Skończyłam też moje drugie biscornu. Jest duuużo lepsze od poprzedniego. I większe.
Dotarły też w końcu zamówione dawno temu koraliki. Na pierwszy rzut powstały takie kolczyki.
Podgoniłam też z SAL-em, ale baterie mi wysiadły, więc zdjęcia będą następnym razem.
Wczoraj w szkole mojego starszego dziecięcia był Świąteczny Dzień Integracji. Drugie klasy przygotowały jasełka. Oto mój JÓZEF:
Zdjęcia niestety wyszły kiepsko. Nie dość, że oświetlenie było straszne, to na dodatek zdjęcia robione komórką.
A jasełka wyszły świetnie :)
świetny Józef,aż miło popatrzeć
OdpowiedzUsuńSweterek wyszedł świetnie! Ja też tak mam, że kupię włóczkę i leży w szafie i czeka... Ale najważniejsze - doczekała się i jest fajny sweterek :) Józef - wspaniały! Jakość zdjęć rozumiem świetnie, bo tez na przedstawieniach syna robię je komórką i tak samo wychodzą :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak ogladam rzeczy robione na drutach, strasznie zaluje, ze ja tak nie potrafie ... Nie mam cierpliwosci zeby sie nauczyc, za trudne to dla mnie :) Przepiekne biscornu! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń