Obiecane zdjęcia z poprzedniego posta...
W czarnej dziurze jest wejście do wnęki prysznicowej.
Tam, gdzie są cztery sztuki razem jest umywalka, ale zdjęcia wyszły jakieś rozmazane, więc postaram się zrobić je jeszcze raz, w innym terminie.
W końcu udało się też powiesić kaloryfer. Zimno nam już nie straszne :)
Brakuje jeszczewieele rzeczy, ale powoli oswajamy te nasze metry. Brakuje szuflady pod blatem z umywalką, wieszaków, itd itp....
Dodatki będą pewnie bordowo - amarantowo - wiśniowo - fioletowe... Chyba...
I właśnie dlatego mam tak mało czasu na przyjemności (czytaj - robótki). Remont, który się wlecze to tragedia w wieelu aktach, ale nie poddajemy się bynajmniej.
Małymi kroczkami, byle do przodu.
Pięknie i nowocześnie!
OdpowiedzUsuńjejć ale pięknie masz w łazience.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam troszkę :)
Super!!!Ja mam zacząć fundamenty!!!
OdpowiedzUsuń