Obserwatorzy

czwartek, 18 sierpnia 2016

209. Szaro-różowy wreszcie skończony :)

i doczekał się zapięcia !!!!!



Przyszyłam tasiemkę i zatrzaski. Nie mogłam znowu ponieść porażki na guzikach ....  tak jak przy poprzednim (tutaj szczegóły).

Dziecię zachwycone, obdarzyło mnie komplementem, że ma "sweterek z królewskiej włóczki".... (chodzi chyba o kolor - różne różowości)... Dla takich chwil warto dziergać.
Jak widać, kolor nadal się nas trzyma. Kolor roweru też wybierany przez córę :)

Powód jest też dodatkowy - moje dziecko jest chude, ale jak na swój wiek bardzo wysokie. Ma 6,5 roku a rozmiar prawie 140 cm. Ciężko na takiego długiego chudzielca kupić dobry sweterek - dłuższy i dopasowany. Trzeba więc dziergać samemu.

Czytelniczo natomiast poległam. Nadal "Szmaragdowa tablica", dorywczo "Wszystko czerwone" Chmielewskiej... jakoś nie mogę się zmobilizować. Zmęczona jestem. Czekam na urlop.

4 komentarze:

  1. Wow! Różowe różowości są ekstra! Jak się dorobię córeczki, to też mam nadzieję będzie cała różowa! A co!! Na razie Pan Syn jest cały niebieski :) Swoją drogą, Córa jest rzeczywiście mega wysoka! Nasz Młody we wrześniu kończy 7 lat i nosi 128/132 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny sweterek:) Bardzo fajnie te paski i w kolorach i w szerokościach. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich królewskich sweterków dla małych dam nie sprzedają w zwykłych sklepach ;)
    Śliczny sweterek, do tego dobrany kolorem do torebki i roweru ;)))
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny sweterek !!!A Twoja mała tak urosła!!!Ja też mam siostrzenicę, długą i szczuplutką i uwielbia jak jej sweterki robię,bo ...pasują ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń