Obserwatorzy

środa, 22 czerwca 2016

204. Porządki i koniec roku szkolnego :)

Posprzątałam sobie włóczki.... Teraz połowy nie mogę znaleźć :) Żarcik taki....
Ogarniam swój stan posiadania i staram się go wykorzystywać jak najbardziej maksymalnie, a o za tym idzie - nie dokonywać nowych zakupów. Co oczywiście możliwe nie jest...

Teraz padło na szarości i róże, a to za sprawą tego sweterka:


Idzie do sprucia. Nie dlatego, że brzydki, wręcz przeciwnie - podoba mi się, zrobiłam go dla Basi... hmmm.. wstyd się przyznać... jakieś dwa (!) lata temu. Nawet moja tendencja robienia "na wyrost" go nie uratuje. Pół biedy, że za krótki, dałoby się przedłużyć. Niestety, zrobił się za szczupły, a na to rady już nie ma.

Nowy będzie wyglądał podobnie, bo cieszy się pełną akceptacją dziecka.
Uprzedzając ewentualnie pytania, dlaczego tak długo leżał ani razu nie założony, choć nawet nitki pochowałam. Otóż nie doczekał się guzików. Nie mogłam znaleźć odpowiednich, potem zapomniałam o nim, potem pora roku nie taka, i tak sobie czas płynął...

Jak wygrzebałam szarości to wyszło mi, że dodatkowo chcę chustę. Najpierw pomysł był na taką małą zamotkę, ale po głębokim zastanowieniu - jednak chcę dużą, trójkątną, prostą, taką do okrycia/przykrycia/zamotania. Oprócz resztek więc zużyję na pewno jakieś leżące spokojnie motki.

Posegregowałam wełenki (na chustę)



 i akryle (do sweterka, bo z tego był dziergany).

Chustę nawet już zaczęłam. Będzie szara z maleńkim akcentem różowym, bo ten kolor jednak potrzebny jest mi do sweterka :).


Chusty na razie tyle, bo jakoś pogoda wełnie nie sprzyja.

Poza tym wczoraj moje starsze Dziecię skończyło szkołę podstawową. Średnia - 5,18 :)
Dumna jestem!!!!!!!!!

Była bardzo dłuuuuga uroczystość. Dzieciaki ponad pół godziny tańczyły poloneza! Ekstra mocno zestresowane....  Później dyskoteka, a potem oczywiście sprzątanie po imprezie. Z mężem zaliczyliśmy tzw. drugą zmianę, czyli sprzątanie :) Wróciliśmy do domu po 23.00.....
W piątek jeszcze tylko rozdanie świadectw.

W związku z powyższym czytam cały czas "Bezcennego"  Miłoszewskiego. Choć z drugiej strony, to tempo mam takie, że trudno to nazwać czytaniem...





11 komentarzy:

  1. Chyba jestem lepsza od Ciebie, bo ostatnio znalazłam sweterek, który prawie zrobiłam mojemu synowi jak miał jakieś 5 - 6 lat... a teraz ma 20:) Tak schowałam tą robótkę, że teraz przypadkowo ją odkryłam:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny sweterek i wart powtórzenia.Chusta zapowiada się ciekawie.Ja też segreguję te moteczki.Mam pwód do zadowolenia,gdyż w tym miesiącu nie kupiłam ani 1motka. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak trzymaj!
    Duma (z dzieci), roztrzepanie (własne), zadowolenie (ogólne), wykopaliska (niespodziewane) oraz zmęczenie (czasowe) :) Żyć nie umierać!
    Ale nie zapomnij pochwalić się chustą i sweterkiem ;)
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje z okazji ukończenia szkoły i gratulacja średniej!! :)
    Hy, to reguła, że po sprzątaniu nie można nic znaleźć. Ja mam jeszcze dodatkowo tę przypadłość, że podczas sprzątania mam szereg genialnych pomysłów na zorganizowanie zawsze za małej przestrzeni i wszystko przekładam w nowe miejsca. :)
    Całkiem wyeliminować się kupowania chyba nie da, ale ja ostatnio znacznie mniej kupuję - to jest dobre, bo mnie tak nie gnają stosy nowej włóczki, dziergam sobie spokojniej dużo. Chusta zapowiada się bardzo fajnie. Sweterek też. A guziki - no tak, ja osobiście nie cierpię dobierać. :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja tu wchodze w celu pochwalenia sweterka, a on ma ulec unicestwieniu- szkoda, ale faktycznie nic nie wymyślisz,jesli za szczupły

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję zdolnego dziecięcia :-) Świetna średnia :-)
    Sweterek śliczny - piękne połączenie kolorów. Szkoda, że musisz pruć... ale nowy na pewno będzie używany :-)
    Piękną będziesz miała chustę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna średnia.Tylko pogratulować :)
    Szkoda sweterka :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic tak nie cieszy rodzoców, jak postępy dziecka, i urzeczywistnienie pokładanych nadziei. Tak trzymać! A co do zapasów włóczkowych, to chyba każda z nas choruje na to. Wytrzymałam bez kupowania od listopada do czerwca, i tym się cieszę. Pozdrowienia z upalnego Wilna

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej, ojej, szkoda takiego ładnego sweterka na prucie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję zdolnego dziecka i życzę mu udanych wakacji. Sweterka szkoda, oj szkoda... A może sprzedasz go komuś?

    OdpowiedzUsuń