A skoro jesień, to nie mogło zabraknąć dyni. Inspiracją do powstania jednego z dzierganych projektów były:
Tak - guziki. Zastanawiałam się przez dłuższy czas, jak je wykorzystać... Nie miałam żadnych zapasów pomarańczowej włóczki, a kupować nowej też chwilowo nie zamierzałam. Natomiast w nadmiarze miałam jasną.
Jednocześnie po raz kolejny chodził mi po głowie shalom.
I tak oto powstaje:

To już mój trzeci shalomek i chyba nie ostatni. Kolejny może jakiś taki multi kolor zrobię, kto wie? A tak na marginesie - tak to sweterek dla Młodej. Jakoś najlepiej dzierga mi się takie rozmiary, chociaż każdy kolejny sweterek staram się robić odrobinę większy od poprzedniego - żeby dłużej posłużył :)
Drugi projekt, mimo że już skończony, idzie do poprawki, więc na razie nie pokazuję.
Wszystkim, którzy do mnie zagladają i komentują, bardzo bardzo dziękuję za dobre słowa :)