Nareszcie!!!
Ciepło jest :) W zasadzie :)
Oczywiście, dziergać można też na plaży :) Torba na rozpoczęte robótki będzie.
Przed samym wyjazdem zrobiłam sobie kolejną chustę. Taką typową letnią bawełnianą (ją powinnam zgłosić jako zadanie marynarskie w Turnieju u IK).
Idealna nad nasze morze, kiedy trochę wieje :) Taka moja wersja chusty Holden.
Włóczka: bawełna
Druty: 3,5 mm, zamknięcie szydełkiem chyba 4mm
Zużycie: 135 g; po 50 g białej i błękitnej (145m/50g) i 30 g merceryzowanej niebieskiej ( jest grubsza od pozostałych).
Rozmiar: 44x195 cm
**
Sierpień był bardzo ciężkim miesiącem, głównie w pracy, choć nie tylko. Nie miałam siły na blogowanie, ale robótkowo powstało sporo rzeczy. Muszą tylko doczekać się zdjęć...
Na razie mam tylko obfoconą chustę marynarską. Przetestowałam w niej falbankę z Mil Pasos.
Taki fajny zamocik powstał. Córka mi ją zabiera i robi z niej spódnicę... falbanka i Basi się spodobała.
Włóczka: różne resztki wełenek (mieszanek) i moheru (fabanka)
Druty: 4 mm i 4,5mm falbanka
Zużycie: 136 g
Rozmiar:
Obie chusty bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Urlop super rzecz, zwłaszcza jak się trafi na tak ładną pogodę jak teraz:-) . Chusty bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Obie chusty super, szczególnie ta bawełniana. Śliczne chłodne odcienie - takie morze :) torbę pokaż koniecznie po skończeniu, bo mnie zaintrygowałaś!
OdpowiedzUsuńWspaniałe chusty:) Torba na pewno się przyda:) Muszę sobie uszyć jakąś bo koszyk mi mama zabrała:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTorby na robótki są zawsze potrzebne :)
OdpowiedzUsuń