No cóż - częściowo go rozumiem - Pan Mąż, jako główny wykonawca oczekuje pochwał i zachęt do dalszej pracy. Jako że jego zawód wykonywany jest zupełnie inny, a remont "wymógł przekwalifikowanie" - niniejszym go chwalę :)
Mężu - łazienka jest coraz piękniejsza, a Twoja praca o niebo lepsza od większości fachowców. No, to pochwaliłam, a teraz - do roboty, MARSZ!!
Oto dalszy ciąg prac łazienkowych:
Żeby nie było tylko remontowo - znalazła się zakładka mojego Synka, więc nie muszę się spieszyć z barankiem :)
Zapisałam się na candy u Czekoczyny: http://czekoczyna.blogspot.com/2011/05/candy.html
p.s. płytki w końcu dotarły!!
Za taka pracę należy męża pochwalić,Tez mam takiego samosia w domu - wszystko sam, dlatego remont się ciągnie, ale ładnie i dokładnie jest!
OdpowiedzUsuńuładanie płytek to w końcu też ręczna robota ;)
OdpowiedzUsuńmnie niedługo też czeka remont - już się zaczynam bać...
zakładka z kocimi śladami jest czadowa!
Panie mężu nie mój ale Twój :) chwalę Cię publicznie. Łazienka będzie suuuuuper :))))))
OdpowiedzUsuńJednak te chłopy do czegoś się nadają
Zakładka bardzo mi się podoba chyba muszę coś takiego zrobić sobie bo pomysł jest fantastyczny
Łazienka będzie piękna!!! A zakładka już jest piękna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)))
Zdolna bestia z Twojego męża. Koniecznie go pozdrów:) Macham z Krakowa
OdpowiedzUsuń